Nie trzeba być świadomym konsumentem, żeby wiedzieć, że to co pełnoziarniste jest lepsze. Ba! Ta informacja tak mocno przebiła się do świadomości ludzi, że nawet brązowy cukier uważają za lepszy od białego, chociaż w tym wypadku kolor nie ma żadnego znaczenia, a producenci „malują” karmelem zwykłe bułki, żeby wyglądały na zdrowsze, bo pełnoziarniste. Płatki kukurydziane pełnoziarniste Lubella wydają się być doskonałą odpowiedzą na ten trend. Czy takie płatki są lepsze od zwykłych corn flakesów? Sprawdzam to.
Warto wiedzieć, że kukurydza jest jednym z najbardziej ubogich w składniki odżywcze zbóż. Jeśli wręcz nie najuboższym. W porównaniu do pszenicy, której zarzuca się wiele złego, kukurydza zawiera raptem odrobinę magnezu i białka. Nawet nie będę porównywać kukurydzy do owsa, bo nie miałabym o czym pisać. No, dobrze, ale w tym wypadku mowa o płatkach z pełnego ziarna. No to, jak prezentują się płatki kukurydziane pełnoziarniste Lubella?
Płatki kukurydziane pełnoziarniste Lubella – skład
Być może zaskoczeniem dla Ciebie będzie, że płatki kukurydziane robi się z mąki, a nie z ziaren, jak to ma miejsce np. w produkcji płatków owsianych czy żytnich. To ważne o tyle, że ta technologia jeszcze bardziej zmniejsza wartość odżywczą i tak ubogiego zboża. Płatki kukurydziane pełnoziarniste są wyprodukowane w 53% z mąki kukurydzianej pełnoziarnistej i 24% zwykłej mąki. Pewnie zastanawiasz się, co stanowi pozostałą jedną czwartą składu. Są to różne dodatki, o których za chwilę więcej.
W porównaniu do zwykłych corn flaksów zawartość kukurydzy jest… mniejsza. Ten sam producent wykorzystuje do produkcji płatków 92% mąki kukurydzianej, a w przypadku wariantu pełnoziarnistego obydwie mąki stanowią tylko 77%. Skąd taka różnica?
Moim zdaniem wynika to z pewnego wyrachowania. Jak można pochwalić się dużą zawartością składników mineralnych korzystając ze zboża, które ich nie zawiera? No, można dodać, coś co jest w nie naturalnie bogate i po kłopocie. I tak właśnie stało się w tym przypadku. W składzie płatków kukurydzianych pełnoziarnistych Lubella znajdziemy otręby pszenne. Otręby, nawet te z pszenicy, zawierają więcej składników odżywczych niż sama kukurydza.
Dla mnie to takie trochę oszustwo. Jakby ktoś włożył silnik od Lamborgini do malucha i twierdził, że ten samochód jeździ tak szybko, bo miał czyszczone filtry.
Długość listy składników jest większa w przypadku płatków pełnoziarnistych niż klasycznych. Poza tym, że do produkcji użyto dwóch mąk (co nie jest oczywiście wadą), dodatkowo są jeszcze otręby i kaszka pszenna oraz cukier karmelizowany (pewnie, żeby były chociaż trochę bardziej brązowej niż klasyczna wersja). W obydwu rodzajach znajdziemy cukier, sól oraz ekstrakt słodu jęczmiennego.
Płatki zawierają także barwniki. Według mnie płatki kukurydziane pełnoziarniste Lubella mają trochę lepsze, ponieważ bardziej naturalne barwniki – karoteny. Co prawda dalej jest to barwnik syntetyczny, ale zawsze trochę lepszy niż karmel amoniakalny, który znajdziemy w wersji klasycznej. W badaniach na zwierzętach wykazano, że karmel amoniakalny zwiększa nadpobudliwość, obniża koncentrację i prowadzi do występowania nowotworów m.in. wątroby. Oczywiście, tych wyników nie można przenieść bezpośrednio na ludzi, ale z drugiej strony jest to substancja, która często dodawana jest produktów spożywczych, co oznacza, że jesteśmy wystawieni na jej działanie wielokrotnie w ciągu dnia. Dlatego lepiej zachować ostrożność.
Płatki kukurydziane pełnoziarniste Lubella – wartość odżywcza
Tutaj nie ma wątpliwości – o wiele bardziej wartościowe są płatki w wersji pełnoziarnistej. Chociaż nie wynika to z właściwości mąki kukurydzianej pełnoziarnistej, ale zawartości otrębów pszennych.
Płatki kukurydziane pełnoziarniste zawierają o 3 g więcej błonnika, prawie dwa razy więcej błonnika, odrobinę mniej soli i cukru. Na opakowaniu zwykłych corn flaksów znajdziemy informację, że zawierają 123,6 mg fosforu w 100 g. Pełnoziarniste mają go aż 201 mg, a dodatkowo jest też magnez w ilości 57 mg i mangan – 0,57 mg.
I teraz kluczowe pytanie, czy to dobrze, że w tym samym produkcie mamy i dużo fosforu i dużo magnezu? Nie! Ponieważ fosfor utrudnia wchłanianie magnezu. Na dodatek w płatkach jest go czterokrotnie więcej! Jak myślisz, czy z tego magnezu coś się wchłonie? Bo według mnie raczej niewiele.
Poza tym chwalenie się, że produkt jest źródłem fosforu to moim zdaniem, głupota, ponieważ przeciętna polska dieta dostarcza ten składnik w ilościach dużo większych niż podają zalecenia. To bardzo popularny pierwiastek, występuje m.in. w serach żółtych, wędlinach czy rybach wędzonych, które Polacy bardzo lubią. A nadmiar fosforu prowadzi do demineralizacji kości, bo organizm musi zneutralizować go wydobywając wapń z kości. Ja bym na miejscu producenta wręcz ukrywała tę informację. Tylko, że pewnie większość osób nie zdaje sobie z tego sprawy, a każda ilość jakiegoś składnika odżywczego będzie postrzegana in plus. Ale jak widać w tym przypadku – nie wychodzi to na dobre.
Płatki kukurydziane pełnoziarniste Lubella – moja ocena
Trudno mi jednoznacznie napisać, które płatki są lepsze: zwykłe czy pełnoziarniste. Płatki pełnoziarniste nie kosztują dużo więcej niż zwykłe corn flaksy, mają trochę lepszy skład, ale z drugiej strony są podrasowane otrębami pszennymi – ja poczułam się oszukana, gdy przeczytałam tę informację. Chyba wolałabym jeździć maluchem ze zwykłym silnikiem niż z tym od Lamborgini, ale to kwestia gustu. Sama odpowiedź sobie na pytanie z tytułu: czy chcesz płacić za takie naciąganie? Bo w sumie, możesz po prostu do zwykłych płatków kukurydzianych dodać otręby pszenne i wyjdzie na to samo.
Takie płatki mogą być elementem różnorodnej, zdrowej diety, o ile będą spożywane od czasu do czasu. Na co dzień wybieraj to, co jak najmniej przetworzone, czyli zwykłe płatki owsiane, żytnie, jęczmienne, a nawet pszenne. To lepszy wybór.
Nie podejrzewałabym, że lepsze są płatki pszenne od kukurydzianych :). To ciekawe.
A jednak 🙂 oczywiście, chodzi mi o takie typowe płatki pszenne, a nie śniadaniowe z cukrem i innymi dodatkami 🙂