Podobno odchudzanie się przyjaciółką to zwiększenie szansy powodzenia o 40%. Szczerze, to nie wiem, skąd takie dane. Ale wiem, że przeprowadzenie jakiejkolwiek zmiany z drugą osobą, nawet niekoniecznie z kimś bliskim, jest zdecydowanie łatwiejsze. Niech żyje wspólne odchudzanie!

Dlaczego? Powodów jest naprawdę wiele. Oto te, które uważam za najważniejsze! Zanim przejdę do meritum sprawy, jeszcze tylko jedna mała podpowiedź: nawet jeśli odchudzasz się wspólnie z przyjaciółką, dietetykiem albo psychodietetykiem, to pamiętaj, że jest to PROCES. Zmiana na stałe, która będzie trwała jakiś czas (raczej dłuższy niż krótszy), aby zakończyła się sukcesem potrzeba Twojej rzetelnej pracy nad sobą!

Wspólne odchudzanie – plusy:

Twoje cele – moje cele

W życiu bywa tak, że stawiamy sobie jakieś cele. Przez kilka dni bardzo przykładamy się do ich realizacji, by później gdzieś o nich zapomnieć… Przyczyn porzucania tego, co dla nas ważne jest wiele. Brakuje motywacji, samodyscypliny, stwierdzamy, że to jednak nie jest aż takie ważne albo zwyczajnie zapominamy, czy nie mamy czasu.

Druga osoba jest poniekąd strażnikiem Twojego celu, nawet jeśli pragnie osiągnąć coś zupełnie innego. Bywa tak, że kobiety, z którymi pracuję chcą tylko schudnąć – nie mają żadnych innych celów. Akceptuję to, bo z doświadczeniem wiem, że z czasem proces, jakim jest zmiana nawyków żywieniowych, sam da kopa do odkrywania innych przyjemności niż tylko mniejsza liczba na wadze.

odchudzanie z przyjaciółką

Zmiana perspektywy

Gdy odchudzasz się sama możesz mieć wrażenie, że tylko Ty borykasz się z niektórymi problemami. Być może wydaje Ci się, że powinnaś chudnąć szybciej, więcej ćwiczyć, lepiej gotować. Niestety, kobiety mają tendencję do tego, żeby wymagać od siebie zbyt dużo.

Wspólne odchudzanie daje Ci możliwość spojrzeć z zupełnie innej perspektywy na proces zmiany. Nagle okazuje się, że Twoje problemy wcale nie są takie straszne, że można sobie z nimi poradzić. A nawet jeśli są trudne, to wiesz, że nie jesteś z nimi sama.

Poza tym, widzisz, że zmiana nawyków żywieniowych, to nie wyścigi. Ani łatwizna, jak pokazują w telewizji. Możesz obserwować, jak radzi sobie z tym druga osoba i odnieść to do siebie.

O tym, że zmiana perspektywy pozwala często ruszyć z miejsca, przekonałam się już niejednokrotnie. Czasem w trakcie terapii zdarza się taki moment, kiedy moja pacjentka twierdzi, że nie da się czegoś zrobić. Wtedy bardzo pomaga zastanowienie się, jaką radę dałaby swojej przyjaciółce, gdyby ta była w takiej samej sytuacji jak ona. Zwykle pomysł na rozwiązanie problemów innych osób jest łatwiej znaleźć. A jeśli zapytam, czy mogłabyś te rozwiązania odnieść do siebie, okazuje się, że tak – to jest możliwe! Wystarczyło tylko spojrzeć na problem z drugiej strony.

Nie znasz siebie tak dobrze, jak myślisz

Zdarza Ci się mieć to dziwne uczucie, gdy czujesz, że coś jest nie tak, ale nie potrafisz powiedzieć co? Wielu sygnałów, które płyną z naszego ciała nie potrafimy trafnie interpretować, ale to co jest dla nas najtrudniejsze, to napięcie niewiadomego pochodzenia. Za wszelką cenę staramy się wytłumaczyć sobie, skąd to zdenerwowanie, rozdrażnienie, pociąg do słodyczy.

Mówimy sobie: „chce  mi się czekolady widocznie czegoś mi brakuje”. Ale czego? Magnezu? A może spokoju? Bliskości drugiej osoby? Tak naprawdę do końca tego nie wiesz, ale interpretujesz ten sygnał tak, jak jest Tobie najłatwiej. Zgodnie z najlepiej znanym Ci modelem.

Druga osoba może zweryfikować Twoje poglądy i postrzeganie pewnych zdarzeń. Nawet przyjaciółka bez przeszkolenia psychologicznego może zadać Ci pytanie, które sprawi, że na swoje zachowanie spojrzysz z zupełnie innej strony i odkryjesz jego rzeczywistą przyczynę. Dlatego jeszcze raz bardzo gorąco zachęcam Cię, żebyś prób odchudzania nie podejmowała sama, ale wspólnie z bliską osobą lub ekspertem.

Co dalej ze wspólnym odchudzaniem?

Wiesz już, jakie plusy ma wspólne odchudzanie. Teraz czas wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć partnerkę (a może partnera?) do współpracy! Mam w związku z tym dla Ciebie dwie propozycje.

Możesz napisać w komentarzu pod artykułem kilka słów o sobie i z kim chciałabyś się wspólnie zmienić. Być może właśnie TA osoba przeczyta Twoją propozycję, odezwie się i razem będziecie mogły wprowadzać dobre zmiany w życie! Takie grupy wsparcia to świetna sprawa, nawet jeśli są „tylko” wirtualne. Napisałam „tylko”, bo czasem kontakt on-line daje nam więcej energii do działania niż rozmowa na żywo.

Druga moja propozycja jest taka – zabierz swoją przyjaciółkę i razem wybierzcie się na spotkanie z psychodietetykiem! O tym, jak pracuję, pisałam w tym artykule. Jeśli zapiszecie się na wspólną konsultację do końca kwietnia 2016 roku, to za każde spotkanie zapłacicie tyle, ile pojedyncza osoba. Przez cały czas trwania terapii. Opłaca się? To nie ma na co czekać – pisz szybko do koleżanki, a później kliknij w przycisk na dole, żeby zapisać się na konsultację.

[su_button url=”https://www.justynamarkowska.pl/kontakt/” target=”blank” style=”soft” background=”#dd3333″ size=”5″ center=”yes”]Zapisz siebie i koleżankę na wizytę![/su_button]