Kto by pomyślał, że kawałek wyschniętej kory z drzewa, może być niezastąpionym dodatkiem w kuchni. No bo, jak pieczone jabłka to tylko z nim. Grzane wino? Też on! Ba! Nawet świeczka z jego dodatkiem przywołuje zapach naszych ulubionych świąt! Cynamon jest bohaterem dzisiejszego odcinka.
Cynamon kojarzy mi się z bezpieczeństwem. Ze świętami Bożego Narodzenia, z tym, że zawsze zapominam odpowiednio wcześniej upiec piernik. Aż sama jestem zdziwiona, że pojawił się na mojej liście dopiero numerem 61! Dzisiaj opowiem, dlaczego warto dodawać cynamon, ale z umiarem!
5 powodów, dla których warto dodawać cynamon
1. Smak
Tego punktu chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Są pewne potrawy, których bez cynamonu nie potrafimy sobie wyobrazić. Choćby szarlotka, grzane wino czy piernik. Ale cynamon potrafi zaczarować też i inne dania, np. pieczonego indyka, wegetariańskie curry, rosół z kaczki, a nawet śledzie i sałatki owocowe z dodatkiem grejpfruta.
2. Wartości odżywcze
W tym kawałku kory kryje się nie tylko bogactwo smaku, ale również mangan, błonnik, żelazo i wapń! Co prawda cynamon dodajemy zwykle w małych ilościach, więc nie można powiedzieć, że jest on źródłem tych składników. Należy jednak pamiętać, że kropla drąży skałę. Warto dodać cynamon do produktów, które dostarczają tych składników w większych ilościach, np. nabiał (wapń), mięso (żelazo), owoce (błonnik), produkty zbożowe (mangan).
3. Właściwości lecznicze
Podobno już w Biblii pojawiają się wzmianki o właściowościach leczniczych cynamonu. Dzisiaj możemy poprzeć je wiedzą naukową. Udowodnione zostało, że cynamon może obniżyć poziom tzw. złego cholesterolu, czyli LDL. Niektóre badania sugerują też, że może pomagać obniżać poziom cukru we krwi, stąd osoby, które chorują na cukrzycę powinny unikać mega dawek tej przyprawy, pochodzących głównie z suplementów diety.
Cynamon ma właściwości przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe, świetnie wspomaga zwalczanie infekcji drożdżakowych. Równie dobrze walczy z pryszczami. Yyy… wróć! Walczy z niedoskonałościami skóry. Nie chcę, żeby któraś z Czytelniczek poczuła się urażona moim słowami. Dlaczego? Pisałam o tym w artykule opowiadającym dlaczego Facebook zablokował moje reklamy.
4. Wpływ na funkcje poznawcze
Wystarczy powąchać cynamon, żeby zwiększyć pamięć i koncentrację. Nie wiadomo, czy takie same właściwości ma zjedzenie szarlotki z dużą ilością cynamonu, ale może jest ktoś chętny, żeby zrobić eksperyment?
Z drugiej strony mam wrażenie, że aromat cynamonu powoduje zwiększone wydawanie pieniędzy, bo chyba nie bez przyczyny przed świętami można poczuć go w każdym sklepie… A przy okazji Gwiazdka już za 44 dni!
5. Chroni przed nowotworami
Sporo piszę na blogu o żywności, która może chronić przed nowotworem. Cynamon jest właśnie jedną z nich. Choć w jego przypadku wykazano, że przede wszystkim zapobiega on rozprzestrzenianiu się już istniejących komórek nowotworowych. A wszystko dzięki silnemu antyoksydantowi, jakim jest kumaryna. Kumaryna ma dwie strony. Dobrą i złą. Właśnie poznałaś tę dobrą, a teraz czas na trochę gorszą.
Cynamon – czy można przesadzić z ilością?
Kumaryna w dużych dawkach może powodować uszkodzenie wątroby, a niektóre badania sugerują także, że nerek. Na szczęście do tej pory wykazano takie właściwości tylko w trakcie badań na zwierzętach, u ludzi negatywne efekty spożycia kumaryny są obserwowane bardzo rzadko. Jednak już taki niewielki alarm, spowodował, że w świat poszła informacja, że lepiej na cynamon uważać. Tylko, czy rzeczywiście cynamonu jemy aż takie ilości, że jest się czego bać?
Naukowcy oszacowali, że każdy z nas jest średnio narażony na kontakt z kumaryną w postaci żywności i kosmetyków (cynamon nie jest jej jedynym źródłem) w ilości 0,06 mg/ kg masy ciała. To dużo czy mało?
Raczej mało, jeśli weźmie się pod uwagę, że w badaniach, w których wykryto szkodliwy wpływ na wątrobę i nerki, używano dawek 2000 razy większych.
Jaki jest z tego wniosek? Taki, o którym piszę wszędzie, gdzie tylko mogę. Należy jeść wszystko, ale w odpowiednich proporcjach! Bo wszystko jest trucizną, i nic nią nie jest. Tylko dawka potrafi zmienić coś korzystnego dla organizmu w coś zabójczego.
Choć, jeśli chodzi o cynamon, to mam wrażenie, że na razie dmuchamy na zimne. Ale może lepiej robić tak niż obudzić się z ręką w nocniku. Jak sądzisz?
Korzystałam m.in. z tego artykułu:
Dinesh R., Leela N. K., John Zachariah T., Anandaraj M.(2015) Controversies surrounding coumarin in cassia: the good, the bad and the not so ugly
tak jak z wszystkim w diecie-dawka czyni składnik trucizną bądź lekiem. A kumaryna-nie wiedziałam 😉 Kojarzyła mi się tylko ze skoszoną trawą 😉
No moment, ale ten artykuł zaczyna od tego, że kumaryna jest w „fake cinnamon”, udawanym cynamonie, który tak naprawdę jest kasją. Prawdziwy cynamon można jeść ile chcieć, zresztą trudno przyjąć więcej niż łyżeczkę, bo smak jest zbyt intensywny 🙂 Inna sprawa, że dostać w Polsce prawdziwy cynamon… Graniczy z cudem. Upolowałam cejloński w ekosklepie ostatnio.
Tak, masz rację. Może nie tyle chodzi o „fake cinnamon”, ale po prostu o inną odmianę, która w polskim tradycyjnym sklepie nazywa się właśnie cynamonem 🙂