Pierwsze dynie pojawiają się już w sierpniu. Ale dla większości z nas dopiero teraz zaczyna się sezon na dynię. I warto z niego skorzystać. Bo sezonowe warzywa to podstawa zdrowego i przede wszystkim taniego gotowania!

Dynia jest typowym sezonowym warzywem. Na szczęście już minęły czasy, gdy kojarzyła się nam tylko z głową potwora i świętem Halloween. Mimo że jest ono coraz częściej obchodzone w Polsce, dynia powoli staję się popularnym warzywem do jedzenia, a nie tylko robienia lampionów. I świetnie, bo to nie niezwykły produkt! Można ją smażyć, piec, gotować, marynować. Z miąższu przygotować rozgrzewającą zupę lub coś słodkiego albo wycisnąć sok, tylko trzeba pamiętać, że najpierw należy miąższ upiec, bo inaczej będzie bez smaku… Z kolei pestki dyni to niezwykle wartościowe nasiona, o których już pisałam w cyklu TOP 100 produktów (klik). Warto wiedzieć, że z pestek dyni produkuje się także olej. Smaczny, ale tylko do użytku „na zimo”, bo po podgrzaniu traci swoje właściwości.

Co dobrego jest w dyni?

Jeśli się odchudzasz, to przede wszystkim ma ona mało kalorii, ale za to jest bogactwem witamin i składników mineralnych. W 100 g ma niecałe 30 kcal, a 100 g to np. pół szklanki startego na tarce miąższu.

Dynia jest pomarańczowa, a to oznacza, że doskonałe z niej źródło beta-karotenu poprawiającego wygląd kobiecej skóry, a poza tym likwiduje wolne rodniki, które odpowiadają m.in. za starzenie się organizmu. Poza tym, sporo jest w niej też wzmacniającej odporność witaminy C, odpowiedzialnej za mocne kości witaminy D, i niezbędnego dla przyszłych mam – kwasu foliowego. Dynia to także źródło:  magnezu (na skołatane nerwy), potasu (obniżającego ciśnienie) i żelaza, chociaż w tej wersji słabiej przyswajalnej – niehemowej.

Czy są jeszcze sezonowe warzywa?

Pewnie myślisz, że okres na najzdrowsze jedzenie skończył się razem z nastaniem jesieni. Nic bardziej mylnego – warzywa sezonowe będą dostępne co najmniej do listopada, później już będziemy musieli się zadowolić się przetworami i warzywami, które nadają się do przechowywania, więc są dostępne przez cały rok (m.in. marchewka, buraki, cebula, ziemniaki). Byleby nie były to warzywa importowane! Zaraz podam Ci sześć powodów, dlaczego lepiej jeść warzywa sezonowe, ale najpierw sama zobaczy, ile ich jest jeszcze dostępnych!

We wrześniu i październiku możemy cieszyć się smakiem: dyni, brokułów, bakłażanów, cukinii, kalafiorów, ogórków, papryki, szczawiu czy szpinaku. Zapraszam Cię do zaprzyjaźnienia się z kalendarzem produktów sezonowych, dzięki niemu, będziesz wiedziała, jakie warzywa i owce są teraz na topie. I o wiele łatwiej będzie Ci stworzyć swoją zdrową dietę. Bardzo fajny i czytelny kalendarz znajdziesz np. na stronie Produktów Tradycyjnych.

A teraz wyliczanka – dlaczego najlepiej jeść sezonowe warzywa!

warzywa sezonowe

1. Są tanie

Bo nie trzeba sprowadzać ich z drugiego końca świata. A chyba nie zdziwi Cię to, że za ten transport płacisz Ty. Płacisz tym więcej, im wyższa jest cena ropy i większy kryzys. Oczywiście, to nie znaczy, że już nigdy masz nie zjeść pomarańczy czy banana, tylko dlatego że nie rosną w Polsce. Jedz je na zdrowie! Ale niech podstawą Twojej kuchni będą polskie warzywa sezonowe, a szybko zobaczysz oszczędności w swojej kieszeni.

2. Są zdrowe

W trakcie przechowywania i transportu warzywa oraz owoce tracą swoje cenne właściwości odżywcze, szczególnie witaminy. Produkty importowane w porównaniu do sezonowych są dużo bardziej ubogie w wartości odżywcze, no chyba że… patrz punkt 3.

3. Są zdrowe po raz drugi

Żeby banany przypłynęły do nas z Ameryki Południowej musi minąć trochę czasu. A pomyśl, jak długo leży banan w Twoim domu zanim zaczernieje. Kilka dni, prawda? Jak zatem wytrzymuje taką podróż, a co więcej można go kupić zieloniutkiego w sklepie? Po pierwsze trzeba go zebrać za nim będzie dojrzały, a to oznacza, że nie zdąży wytworzyć tych cennych składników (np. polifenoli), które mógłby mieć, gdyby dłużej powisiał na drzewie. Po drugie, trzeba zrobić coś, żeby dojrzewanie zatrzymać. Jeśli zdarzyło Ci się kupić niedojrzałe pomidory, to pewnie doskonale wiesz, że po jakimś czasie leżenia w końcu dojrzeją. Dystrybutor bananów chce, żeby dojrzały one u Ciebie w domu, a nie w trakcie podróży, dlatego przewozi je w zmodyfikowanej atmosferze, część produktów jest też pryskana substancjami, które mają opóźnić dojrzewanie. No i po trzecie, jak takie warzywo czy owoc z dalekich krajów, właśnie do nas trafi, to trzeba go tak zaprezentować, żeby wyglądał na wspaniale dorodny – duży i błyszczący. Na pewno domyślasz się, że tego wyglądu nie zawdzięcza naturze. Daleka jestem od wniosków, że warzywa sezonowe nie są niczym pryskane, ale na pewno nie są to takie ilości…

4. Są zdrowe po raz trzeci

Warzywa sezonowe doskonale wpisują się w model urozmaiconej, czyli zdrowej, diety. Można w kółko jeść pomidory i ogórki, bo są idealne na kanapki. Ale można też pójść na stragan kupić bakłażana i zrobić z niego pastę do smarowania chleba. Można kupić cukinię czy kalafiora i zrobić sycącą zupę krem, idealną na kolację. Zamiast kanapek, oczywiście. Pamiętaj, im więcej różnych produktów w Twojej diecie, tym większe masz prawdopodobieństwo, że dostarczasz wszystkiego, co potrzebujesz.

5. Są smaczne

Jak już wiesz, warzywa importowane są zbierane są zanim dojrzeją. I co z tego, że mają południowe słońce, skoro nie mogą z niego skorzystać, bo dojrzewają w sklepowym magazynie. Na pewno nie pod wpływem promieni słonecznych. Kupujesz pomidory w środku zimy? To na pewno wiesz, jak smakują. Właściwie to powinnam napisać, że wcale nie smakują. Warzywa sezonowe są pełne smaków i aromatów! Upiecz paprykę, a przekonasz się o tym sama.

6.  Są nasze!

Pora na trochę patriotyzmu. Dużo się mówi o tym, jakie to wspaniałe rośliny rośną w innych krajach. Ot, choćby batat – słodki ziemniak. Ah, jaki on cudowny! Niski indeks glikemiczny, tyle beta-karotenu. Nie to co ten nasz tuczący ziemniak! Nic w nim nie ma. Nieprawda! Ziemniak nie jest tuczący – tuczymy się sami, i możemy to zrobić nawet batatami. No i zawiera sporo potasu, magnezu czy błonnika. Nie chodzi o to, żeby batatów, czy innych produktów importowanych nie jeść. Jeść! Ale jeść też i nasze polskie, sezonowe warzywa – pyszne, tanie, zdrowie i… nasze! I na pewno nie mówić, że są bezwartościowe!

Jakie sezonowe warzywa lubisz najbardziej? A może pochwalisz się, co dobrego potrafisz przygotować z dzisiejszej bohaterki – dyni?