Podobno macierzyństwo jest jak… No właśnie, jak co? Szukałam dobrego porównania, ale jakoś nic nie oddaje tych sprzecznych emocji, które targają Tobą, gdy stajesz się mamą. W tym artykule poznasz sposób, jak przestać jeść niezdrowe rzeczy wieczorem, gdy jesteś mamą i to Twój jedyny czas na relaks.
Kocham swoje dzieci. Nie potrafię nawet opisać, jak bardzo. Nie zmienia to faktu, że czasami kończę dzień sfrustrowana jako matka.

Mam poczucie, że macierzyństwo mnie ogranicza. Myślę o tym wszystkim, co straciłam, odkąd zostałam mamą. Marzę o chwili samotności.

Wiem, że mają tak setki, jeśli nie tysiące kobiet. Większość z nas jednak nie mówi tego otwarcie. Jak możemy narzekać, kiedy mamy do dyspozycji babcię albo nianię?! Albo tylko jedno dziecko???

Więc zagryzamy zęby albo wgryzamy je w chipsy i czekoladę, i idziemy dalej.
Skarżymy się co najwyżej paczce ciastek.

Może to, co zaraz napiszę będzie kontrowersyjne… myślę, że frustracja jest nieodłącznym elementem macierzyństwa. Trzeba nauczyć się z nią radzić w dobry sposób. Bo inaczej zabierze nam całą radość życia!!! A przecież, pomimo kolek-srolek, nie przespanych nocy i walki o każdą sekundę dla siebie, to jednak piękny czas! ❤️

Za chwilę zdradzę Ci, jak sobie radzę z frustracjami macierzyństwa, a później opowiem, jak możesz uwolnić się od zajadania trudów macierzyństwa.

Sfrustrowana mama je

U mnie frustracja najczęściej wynika z przeplanowania. To znaczy, chciałabym zrobić więcej niż rzeczywiście mogę.

Mam ustalone cele, na moje oko – mega okrojone. Gdy jest dobrze, udaje mi się je realizować i czuję się świetnie.

Aż nagle przychodzi trudniejszy czas: zęby, adaptacja, choroba… i okazuje się, że nie mogę zrealizować nawet trzech priorytetów z listy moich zadań.

Jeszcze do niedawna z uporem maniaka, robiłam wszystko, żeby je zrealizować. Obecnie, odpuszczam, obcinam, kroję wszystko, co tylko mogę. Wiem, że ten trudniejszy czas minie. I nie, nie będę wtedy nadrabiać. Czasu nie będzie więcej…

Dobrze jest mieć obok siebie osobę, która spojrzy z boku i realnie oceni, czy to co sobie zaplanowałaś jest możliwe do osiągnięcia.

Nie mam kontra mam

Gdy jest ciężko to skupiam się na tym, czego nie mam. Czego mi brakuje. Co tracę jako mama. Zamiast dostrzegać, co jest cenne w obecnej chwili.

Dlatego zapisuję codziennie min. 3 rzeczy, za które jestem wdzięczna.

Na początku było trochę sztucznie. Zmuszałam się do tego. Po kilku dniach zaczęło mi to przychodzić bardziej naturalnie. I zauważyłam, że w ciągu dnia częściej dostrzegam te piękne chwile. Nawet w okresach gdy jest ciężko.

Mam więcej cierpliwości, jestem spokojniejsza – to też, moim zdaniem, wynik praktykowania wdzięczności.

Wieczorna rutyna

W ciągu dnia ciągle coś się dzieje i zwykle nie mam czasu, żeby przyglądać się swoim myślom i emocjom.

Z kolei wieczorem wszystko zwalania. 

Po śniadaniu mam konkretny harmonogram czynności do wykonania. Po obiedzie często też. A co kiedy dzieci już śpią? Ty też zdajesz się na przypadek?

Wieczór to jest ten cudowny czas dla Ciebie. Czekasz na niego z utęsknieniem. Ale jak już nadchodzi, to nie wiesz, co może sprawić Ci przyjemność. Kończy się przeglądaniem Facebooka połączonym z wzdychaniem, jak to inni mają lepiej albo oglądaniem seriali i podjadaniem…

Żeby temu zapobiec, stworzyłam wieczorną rutynę. Składa się ona z czynności, które lubię, które mnie rozwijają, ale nie mam na nie czasu w ciągu dnia. Pewnie, że fajnie jest czasem zmarnować wieczór na oglądanie serialu, ale każdy? Czy rzeczywiście to jest taka super przyjemność? 

Dla mnie nie. 

Koronawirus trochę zmienił moją rutynę.

Wcześniej po położeniu dzieci spać od razu rozkładam matę do jogi. Zaczynałam od medytacji, a później robiłam sobie krótkie flow 15-20 min. Tyle, ile czułam, że potrzebuję. Bez pobijania rekordów. Później szlam pod gorący prysznic, myłam zęby (bardzo ważne – to dawało mi pewność, że nic już nie zjem) i wklepywałam kremiki, balsamy etc. Na koniec zapisywałam w kalendarzu, za co jestem dzisiaj wdzięczna. 

Po tym był czas na pobycie z mężem albo zajmowałam się swoimi sprawami, np. czytaniem książek albo właśnie oglądaniem seriali. 

W trakcie kwarantanny ćwiczę w domu. Mam na to czas dopiero wieczorem. Musiałam to jakoś pogodzić z innymi aktywnościami, które są dla mnie ważne.

Więc co drugi siadam przy maszynie do szycia. A pozostałe dni na zmianę praktykuję jogę lub trening wzmacniający.

Reszta, od prysznica do czytania jest tak jak była wcześniej.

Taka rutyna zdecydowanie ograniczyła ochotę na wieczorne podjadanie.

Jak przestać jeść niezdrowe rzeczy wieczorem?

To pomogło mnie. Co jeszcze może pomóc Tobie? Oto garść pomysłów

Strategia 15 min

Najtrudniejszy moment, gdy przychodzą zachcianki, to ten w którym podejmujesz decyzję. Ulegasz czy nie? Ileż energii kosztuje Cię przerzucanie argumentami za i przeciw!!! Skończ z tym!

Pamiętając o tym, że zwykle zachcianka trwa ok. 15 minut, powiedz do siebie: „dobrze, zjem to za 15 minut”. Po czym zajmij się czymś innym.

Jestem przekona, że po chwili zapomnisz o tym, co tak bardzo chciałaś zjeść.

Uwolnij się od zbędnych zadań

Oczywiście, że jesteś super women i ze wszystkim sobie poradzisz! Ale nie chodzi o to, żebyś sobie radziła, tylko żebyś mogła żyć pełnią życia w wersji, która jest dostosowana do Twoich możliwości!

Wypisz wszystkie swoje obowiązki, jakie wynikają z pełnionych przez Ciebie ról. Wykreśl, te które musisz lub chcesz  wykonywać osobiście. Jeśli ocena tego, co obiektywnie musisz zrobić osobiście jest dla Ciebie trudna, pogadaj z przyjaciółką, parterem lub inną bliską osobą.

Wiesz mi, że naprawdę nie musisz robić wszystkiego!!!

Nad pozostałymi obowiązkami zastanów się, czy możesz z nich zrezygnować? Albo komuś oddelegować?

Czy naprawdę musisz kończyć dzień z czystą kuchnią? Jeśli tak, to może poproś o to partnera albo zatrudnij panią do sprzątania albo znajdź jakieś inne rozwiązanie, które Tobie pasuje.

Szukaj luksusów w wersji mini

Jedzenie jest takim małym luksusem, na który możemy sobie pozwolić bez większego wysiłku. Wystarczy otworzyć lodówkę.

Zastanów się, co jeszcze może być dla Ciebie takim luksusem w wersji mini?

Rozmowa telefoniczna z kimś bliskim, gdy jesteś z dzieciakami na spacerze? Doskonała zamiast wstępowania po białe buły do sklepu. 

Kawa albo herbata wypita choćby w biegu między przeskakiwaniem nad klockami Lego a czytaniem książeczki. Prawda jak to umila popołudnie?  

Słuchanie energetycznej muzyki razem z dzieciakami.  Ja lubię latynoskie rytmy, bo czuję się po nich jak mamacita, a nie zwykła matka Polka 😉

Ty też z pewnością znajdziesz swoje mini luksusy. Otwórz swój umysł. Przyjemność ma więcej definicji niż tylko jedzenie czekolady.

Chcesz znaleźć więcej skutecznych sposobów na wieczorne objadanie przy dzieciach?

Najpierw zapisz się na wyzwanie „Zdrowy Koniec Dnia”, na którym pokażę Ci, jak niewielkie zmiany w diecie i otoczeniu dają duże efekty! Przyjrzymy się też Twoim emocjom.

A jeśli zajadasz emocje…

No właśnie – emocjom. Często przecież sięgamy po jedzenie, gdy jest nam smutno, jesteśmy zdenerwowane albo sfrustrowane.

Żeby oczyścić swój umysł z niepotrzebnych myśli, które nasilają zachcianki stworzyłam Program Mind detox.

Zobacz, jak powoli i skutecznie zrobisz to z moją pomocą. I zapisz się koniecznie na listę oczekujących, bo czeka na Ciebie extra bonus! Jaki? Sprawdź sama!